Poświęcimy dziś chwilę klasycznej w finansach dyskusji – leasing czy kredyt? Które finansowanie jest tańsze, korzystniejsze, bardziej przyjazne dla klienta? Leasing czy kredyt. Czy ostatnie zmiany w rozliczaniu leasingu dotyczące samochodów osobowych zmieniły strukturę opłacalności produktu?
Zakup środka trwałego przez przedsiębiorcę zawsze łączy się z wyborem strategii finansowania. Nawet w przypadku posiadania nadwyżki finansowej pozwalającej na zakup środka trwałego bez pomocy instytucji finansującej (banku, firmy leasingowej), warto rozważyć skorzystanie z finansowania zewnętrznego. Posiadanie zapasów gotówki, pozwala na skorzystanie z niej w mniej sprzyjających czasach.
Jak porównać cenę kredytu i leasingu
Jednym z podstawowych kryteriów, które będziemy analizować jest cena produktu. Zarówno kredyt jak i leasing to produkty finansowe i choć oba są w inny sposób prezentowane można je sprowadzić do wspólnego mianownika.
W polskiej praktyce przyjęło się przedstawiać oferty leasingu jako podsumowanie rat (opłaty wstępnej, rat miesięcznych i wykupu) w formie tabeli z sumą opłat wyrażoną jako procent wartości finansowanego sprzętu. W zasadzie wszystkie firmy leasingowe przedstawiają oferty w taki właśnie sposób, różniąc się szczegółami (ujęciem bądź nie – wartości wykupu, ilością rat – 5 lat to 59 bądź 60 miesięcy).
W kredycie jest trochę inaczej. Znana jest oczywiście ilość i wysokość raty. Jednak wartość spłacanych rat rzadziej jest przedstawiana w formie tabeli z podsumowaniem całkowitego kosztu. Można go oczywiście podsumować we własnym zakresie. I taką podsumowaną wartość rat można porównać z wartością rat leasingu. Przy czym należy pamiętać, że z oferty leasingowej bierzemy jedynie koszt rat i wykupu bez opłaty wstępnej. To będzie pewne uproszczenie, ale bardzo skuteczne. O ile oczywiście bank nie naliczy nam prowizji za udzielenie kredytu, która to w tych uproszczonych obliczeniach
Zarówno w leasingu jak i w kredycie na wartość raty składają się spłata kapitału oraz odsetek. W kredytach banki zazwyczaj pobierają dodatkowo prowizję za przyznanie finansowania (ta prowizja jest niekiedy sfinansowana kredytem). Firmy leasingowe w większości nie stosują takiej praktyki. W ofertach leasingu zazwyczaj nie podaje się wysokości oprocentowania. W kredytach ustawodawca wymusił na stronie finansującej prezentowanie kosztów kredytu za pomocą formuły RRSO (rzeczywista roczna stopa oprocentowania). Na RRSO składa się zarówno koszt odsetek i prowizji co powinno z grubsza pokazywać całkowity koszt kredytu. Porównanie obu produktów nie jest więc takie oczywiste. Nie posiadamy jednej z podstawowych zmiennych, mianowicie oprocentowania leasingu. Możemy oczywiście zawsze liczyć na pomoc pracownika firmy leasingowej (o ile będzie miał takie dane), bądź policzyć wewnętrzną stopę zwrotu…
Nie wchodząc w szczegóły finansowej matematyki, porównujemy ceny przyznawanych kredytów i leasingów na bieżąco. I co zaskakujące w ogromnej ilości przypadków koszt kredytów inwestycyjnych jest wyższy od leasingu. A przecież firmy leasingowe są w pewnym sensie pośrednikami banków i płacą im z każdej transakcji marżę. Jedyny wniosek jaki można wyciągnąć to taki, że rynek leasingowy jest wysoce bardziej konkurencyjny od bankowego.
Porównanie podatkowych aspektów kredytu i leasingu
Dotychczasowe rozważania sprowadzały się do porównania ceny obu produktów. Popularność leasingu operacyjnego nie bierze się jednak z jego ceny, a raczej z możliwości zaliczenia uzyskanych z tego tytułu faktur w koszty uzyskania przychodu. W dzisiejszej rzeczywistości prawno-podatkowej nie jest to niestety aż tak oczywiste.
Co do zasady, w przypadku kredytu oraz leasingu finansowego, właścicielem (z bilansowego punktu widzenia) jest kredytobiorca/leasingobiorca. Ma on możliwość odliczania odpisów amortyzacyjnych zgodnie z zastosowaną metodą amortyzacji. W przypadku leasingu operacyjnego amortyzacji dokonuje firma leasingowa, leasingobiorca z kolei ma możliwość odliczenia zapłaconych rat w poczet kosztów uzyskania przychodów (poza samochodami osobowymi, co omówimy w dalszej części tekstu)
Na potrzeby analizy przyjmijmy następujące dane – samochód ciężarowy o wartości początkowej 100 000 złotych, 10% wpłaty wstępnej, 3 lata, podatek dochodowy 19 %, koszt finansowy (RRSO) 6%.
W przypadku kredytu i leasingu finansowego rata w wysokości 2 737,97 nie ma żadnego wpływu na poziom zapłaconych podatków. Do kosztów uzyskania przychodów zaliczymy odsetki – które dla pierwszej raty wyniosą 450,00 złotych (i będą maleć) oraz wartość miesięcznej amortyzacji która wyniesie 1 666,67 złotych.
W przypadku leasingu operacyjnego wielkość raty 2 737,97 będzie jednocześnie kosztem uzyskania przychodu.
Po pół roku trwania kredytu/leasingu koszt uzyskania przychodu dla leasingu finansowego/kredytu wyniesie 2 527,25 z tytułu odsetek oraz 10 000,00 z tytułu amortyzacji. Oszczędzony podatek wyniesie zatem 2 380,17 złotych.
W przypadku leasingu operacyjnego te oszczędności będą dużo większe. Koszt uzyskania przychodu wyniesie 23 689,85 złotych. Tym samym nie zapłacimy 4 501,07 złotego. Bez mała dwa razy więcej. Oczywiście w przypadku dłuższego horyzontu finansowania, bliższego długości amortyzacji, efekt przewagi podatkowej się zatrze. Za to w perspektywie krótszej, z wyższym udziałem własnym, tarcza podatkowa wyraźnie rośnie.
Czy zmiany dotyczące leasingu operacyjnego samochodów osobowych wprowadzone z dniem 01 stycznia 2019 zniwelują ten efekt? Nie powinny. Szczegółowe analizy przedstawimy w następnym artykule.
Podsumowując, niezależnie od przeprowadzanych ostatnio zmian w prawie podatkowym leasing operacyjny w dalszym ciągu jest atrakcyjnym narzędziem. Znacznie bardziej atrakcyjnym zarówno od strony czysto finansowej jak i podatkowej. W takim razie leasing czy kredyt? Oczywiście nie ma prostej odpowiedzi co jest bardziej opłacalne. Często wszystko zależy od indywidualnych planów danej firmy.